emailYTFB

czwartek, 28 sierpnia 2014

Chorwacja - fotorelacja z moich wakacji


Cześć! Dzisiaj przychodzę do was z zapowiedzianą wcześniej na facebook'u fotorelacją z mojego pobytu w Chorwacji a dokładnie w miejscowości o nazwie Baska Voda. Decyzja wyjazdu była bardzo spontaniczna, ponieważ mieliśmy zaplanowany wyjazd do Sopotu, lokal zarezerwowany, zaliczka wpłacona. Niestety pogoda nad polskim morzem zapowiadała się fatalnie. Najśmieszniejsze, że wcale długo się nie zastanawialiśmy i drugiego dnia wsiadaliśmy w samochód do Croatii ;) Pogoda na miejscu...niebo a ziemia ;) 27-30 stopni, w Sopocie 16-17. Widoki robią ogromne wrażenie, szczególnie dla osoby, która nigdy jeszcze nie była w tak bajkowym miejscu ;) Lazurowe morze, coś pięknego...






















































Zdecydowaliśmy się na samochód natomiast droga jest dosyć męcząca. W sumie jechaliśmy 16 godzin, ale było warto! ;)
















































































Zostałam miło zaskoczona tym, że większość tamtejszych ludzi mówiła po polsku (oczywiście na swój sposób ;P ), więc dogadać się można było praktycznie wszędzie. Z zakwaterowaniem raczej też problemów nie ma. My szukaliśmy na miejscu. W miasteczkach ludzie sami do was podchodzą i pytają czy nie szukacie czasem pokoju ;). Nam udało się znaleźć mieszkanko z kuchnią, dwiema łazienkami i trzema sypialniami ( nie jechaliśmy sami ;) tylko z przyjaciółmi ) na pełnym wyposażeniu. Cenę wynegocjowaliśmy, zresztą tam można się z każdym targować ;). 




Tutaj wejście do naszego mieszkanka, a za nim duże drzewko z niedojrzałymi jeszcze mandarynkami ;)

























































































 Trafiliśmy z mieszkaniem w 10, ponieważ znajdowało się bliziutko do plaży.






















Plaża typowo kamienista. Dla komfortu chodzenia warto zakupić specjalne buty ;). Tak też zrobiliśmy i uwierzcie mi, że wygoda w chodzeniu jest spora. Kamienie są gładkie, ale przy wchodzeniu do wody zdecydowanie mniejsze i wtedy już się odczuwa kłucie w stopy ;).












































































Niesamowite wrażenie robi krystalicznie przejrzysta woda.



Jeśli jedziecie na dłuższy okres warto zaopatrzyć się w większa ilość olejków do opalania, bo są one tam bardzo drogie około 60zł. Inne rzeczy jak np. ubrania, jedzenie wychodzi mniej więcej na to samo co w Polsce. Jeżeli kogoś to interesuje to walutą chorwacką są kuny ;). Tam też bardziej opłaca się wymienić pieniążki.















































































Lody są pyszne! :)





































W Baska Voda znajdziecie również mnóstwo atrakcji takich jak lot spadochronem, przejażdżka łodzią (ekstremalna ;) ), Rejsy statkiem na wyspę i inne, również dla dzieci znajdzie się coś ciekawego.



































































































Jedzonko jest przepyszne, szczególnie mięsa, ryby i makarony. Tutaj knajpa na plaży gdzie zamówiliśmy zestaw grillowy dla dwóch osób, spaghetti carbonara...mmm pycha ;) i łososia.



























Misiek jak widać nie może się doczekać...;D przyznam szczerze, że ta porcja była ogromna ;).

...a wieczorami miasto tętni życiem ;) Restauracje i cluby są otwarte bardzo długo tak samo jak sklepy z ciuchami czy pamiątkami.



































































































































Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie skorzystali z wycieczki statkiem na wyspę ;).




































































































































Najpyszniejsze spaghetti bolognese jakie kiedykolwiek jadłam.

























































































Dajcie znać gdzie Wy byłyście na wakacjach. Mi ten tydzień zleciał bardzo szybko, ale wspomnienia pozostaną na zawsze ;). Pewnie jeszcze tam wrócę kiedyś ;P





































<3




czwartek, 14 sierpnia 2014

Test - pierwsze wrażenie - Catrice Sun Glow matt bronzing powder, medium skin w odcieniu 030 medium bronze



Cześć, Dziś przychodzę do Was z testem bronzera Catrice ;) Będąc w naturze sięgnęłam po ten produkt, ponieważ nie ukrywam spodobało mi się jego opakowanie ;) Jest solidne, wieczko przeźroczyste z grubego plastiku, natomiast spód w kolorze srebrnym(wcześniej było chyba złote) sprawia ,że wygląda on na produkt ekskluzywny ;) Zapłaciłam za niego 16,99zł. Niestety były tylko dwa odcienie 010 i 030, natomiast występuje on również w kolorze 020. Przyznam, że nie czytałam nic wcześniej na jego temat. Z tego co się orientuję początkowo były tylko dwa kolory dla jasnej i ciemnej karnacji, poprawcie mnie jeśli się mylę ;). Wydaje mi się, że kolor który ja wybrałam 030 medium bronze jest nowością. Nie mam pojęcia jak wygląda 020, ponieważ jak wcześniej wspomniałam nie było go na sklepie. 010 natomiast jest baaardzo jasny, powiedziałabym wręcz, że przypominał kolorem puder do twarzy. Na jednym z blogów wyczytałam, że 020 jest pomarańczką ;) Mój natomiast to przepiękny ciepły odcień brązu, który jest przeznaczony rzekomo do ciemnej karnacji. Zero jakiegokolwiek odcienia pomarańczy. Jest to dla mnie kosmetyk idealny do konturowania jak i opalania twarzy. Świetnie się nakłada, równomiernie, nie zrobicie sobie nim plam ;) Jest dosyć miałki, co idzie w parze z pigmentacją. Niektóre bronzery są tak twarde, trzeba się nieźle namachać żeby cokolwiek uzyskać na buzi. Podoba mi się to, że jest taki satynowy w wykończeniu. Pięknie się nakłada na pędzel, wystarczy lekko dotknąć kosmetyk. Kolejny plus za to,że jest całkowicie matowy, dla fanek rozświetlacza będzie to strzał w dziesiątkę. Po nałożeniu jestem w stanie stwierdzić, że odcień 030 nada się również dla stosunkowo jasnych cer. Fajne jest to że możeniu stopniować nasycenie koloru. Lekką ręką nałożymy go w sposób bardzo naturalny, subtelny, natomiast jeśli ktoś preferuje nieco mocniej podkreślone kości policzkowe jak np. ja, to również taki efekt nim uzyskamy. Rozciera się świetnie. Podsumowując, jestem tym produktem zauroczona ;) Jest to kosmetyk którego szukałam. Idealny na letnie dni, ale zimą  na pewno też po niego będę z chęcią sięgać. Cena nie jest mega wysoka, jakość mnie bardzo zadowala. Polecam, oczywiście odcień 030 medium bronze ;) Być może (a jak na razie wszystko na to wskazuje;) ) pojawi się on w ulubieńcach miesiąca ;)




















































































































































































































































































































































































Dajcie znać czy miałyście ten kosmetyk ;) Jak się sprawdzają inne odcienie ;)